powiedział że mnie nie kocha
„Nigdy tego nie powiedział. Nigdy też nie powiedział, że mnie kocha. Ciekawe czy odrobiłby lekcję, gdyby żył dzisiaj, ale być może ja bym umiała mu to powiedzieć, bo to nie ma co innych rozliczać”, zaznaczyła artystka. Warto jednak dodać, że mimo pewnych różnic między rodzicem, a córką, pan Kazimierz wspierał aktorkę
chłopak, który mnie kocha chyba nie chce ze mną chodzic co mam zrobić,żeby powiedział TAK? 2010-08-05 22:07:54; Chłopak z klasy powiedział że mnie kocha 2016-09-21 17:18:22; Co zrobić żeby powiedział ze mnie kocha? 2016-01-24 22:26:54; Co mam zrobić jak chłopak powiedział, że mnie kocha? 2016-03-05 17:34:26
U mnie żona kilka miesięcy mi powiedział że mnie już nie kocha (po kilkunastu latach małżeństwa) i chce rozwodu. Mamy dzieci (nastolatki). Teraz czekam na rozwód i się już z tym pogodziłem (łatwo nie było i nie jest).
Czułam, że go zaskoczyłam i jest w szoku. Przeprosił mnie. Dopowiedziałam sobie za co. On mnie nie kocha”. „To był dzień pełen niespodzianek. Ja po kilku latach wyznałam mu, że go kocham i nigdy nie przestanę, a on podzielił się informacją, że planował ze mną zerwać i teraz już nie ma wątpliwości”.
Mój mąż powiedział, że mnie nie kocha Mój mąż powiedział, że mnie nie kocha. Nie mogę w to uwierzyć. Jak to możliwe. Jak mam z tym żyć? Chyba pójdę do psychiatry, bo zwariuję. Pn, 04-04-2005 Forum: emama - Mój mąż powiedział, że mnie nie kocha
Przy dzieciach mówi nie słuchasz mnie, jesteś niegrzeczny, nawet tego nie zrobiłeś, tak myślałam i tak w kóło. Dziś mój młodszy synek wszedł mamie na kolana i powiedział kocham cię
situs dewasa yang diblokir oleh kementerian komunikasi dan informatika. Witam. Nie wiem czy to coś da, nie wiem czy warto jeszcze, nie wiem co zrobić. Z moją żoną jesteśmy razem ponad 8 lat, od 9 miesięcy jesteśmy małżeństwem, mamy 5 letnią córkę. Od jakiegoś czasu była dla mnie zimna, oschła, więc zapytałem o co chodzi. I ona pękła. Powiedziała, że mnie nie kocha, że już od dawna bije się z tymi myślami, że nawet przed ślubem, że myślała, że ślub coś zmieni. Mówi, że nie zmienił. Nie nienawidzi mnie, nie zdradziła mnie, ja jej też. Ona chce po prostu zostać sama. A na mnie to podziałało jak kubeł zimnej wody. Uświadomiłem sobie jak bardzo ją kocham, jak bardzo nie wyobrażam sobie życia bez niej. Uświadomiło mi jak bardzo nie dbałem o ten związek, jaki byłem dla niej niedobry, nie byłem wsparciem, nie byłem przyjacielem. Myślałem, ze jej miłość to pewnik, że ona mi się należy, nie pielęgnowałem jej, wręcz przeciwnie. Przypominają mi się momenty, gdzie wiem, ze ona starała mi się uświadomić, ze ona błądzi, że szuka, że nie wie co dalej, ale ja to bagatelizowałem. Mówi, że gdyby nie córka już dawno by mnie zostawiła. Nie wyrzuca mnie z domu, pozostawiła tą decyzję mi, ale jasno daje do zrozumienia, że ona już nie potrafi ze mną być. A po tych ciężkich słowach (nie kocham było najłagodniejszym), przeszedłem katharsis. Nagle wszystko dla mnie stało się jasne - co robiłem źle, jak powienienem. Mam potrzebę przelać to na nią, pokazać, że jeszcze może być inaczej, chcę ją kochać, chcę ją objąć. Proszę o szansę, ale ona mówi tylko, ze nie potrafi, ze musiałaby się zmuszać. Nie chcę żeby się zmuszała, nie wymagam nawet, ze nagle zacznie mnie kochać. Chciałbym żeby dała spróbować, chciałbym zbudować to od początku, od pierwszej cegiełki. Chcę najpierw zostać jej kumplem, potem przyjaceielem, a potem... nie potrafię myśleć tak daleko, chcę być z nią, kocham ją nad życie. Nie jem, nie śpię. Co zrobić? Czy w takiej sytuacji jest szansa na rozbudzenie uczucia? Ono w niej kiedyś było, wiem, że ona mnie kochała nad życie i ten jej opór jest dla mnie bardzo niepokojący. Nie dbałem o to... Czy jest jeszcze szansa? Rozmawiamy niby normalnie, staram się już o tym nie mówić, bo kończy się płaczem i zawsze tymi samymi słowami. Ale minął dopiero tydzień, to świeże, chcę pokazać, że może być inaczej, delikatnie, codziennymi sprawami. Czy jest szansa, że coś z tego może jeszcze być? A może powinienem jej dać spokój, wyprowadzić się? Ale jest jeszcze córka....... Jak ona to zrozumie. Nie chcę tego kocham je obie nad życie.
napisał/a: sylwia_t4 2009-05-12 10:17 I co mam zrobić?? twierdzi że mnie nie kocha.. że miał chwile wątpliwości ale teraz jest pewien.. jesteśmy razem od 17miesięcy.. cudownych miesięcy.. nadal jest bardzo dobrze między nami..nie zerwaliśmy ze sobą, bo nie chcę tego, on chyba też tego nie chce..ale on TYLKO mnie lubi:( postawiliśmy sobie czas do wakacji, a potem ostateczna decyzja.. albo w NIM coś się zmieni albo kończymy.. tylko że ja wiem że nie poradzę sobie z tym, TAAK bardzo go kocham.. co mam zrobić żeby poczuł to co czuł do mnie?? jak go przekonać?? on nie chce mnie ranić, widac że mu na mnie zależy, tylko i tak wiem że zapewne to nie przetrwa:( tylko że...cały czas jest między nami dobrze, super się dogadujemy,wszystko możemy razem robić, o wszystkim rozmawiać.. a on chce byc fair i nie chce mnie zranić za parę lat, kiedy wszystko między nami uschnie.. ale ja mimo wszystko mam nadzieję.. chcę ją mieć..tylko powiedzcie mi co mogę jeszcze zrobić żeby poczuł to coś - miłość?? :( będę walczyć tylko nie wiem co mam mówić..co robić.. napisał/a: Misia7 2009-05-12 10:23 sylwia_t4 napisal(a):powiedzcie mi co mogę jeszcze zrobić żeby poczuł to coś - miłość?? Ty chyba masz teraz na to mały wpływ. Albo się kocha albo nie. Może to chwilowy kryzys, on się pogubił i rzeczywiście będąc razem to pokonacie. Ale jeżeli nie to będziecie musieli się rozstać. Chyba, że tobie będzie odpowiadało życie w związku, w któym jedna strona nie kocha. Myślę poza tym, że twój chłopak zachował się fajnie w stosunku do Ciebie, że był szczery. Życzę wam, żebyście razem to pokonali. napisał/a: Marteczka76 2009-05-12 10:34 sylwia_t4 ja w swoim poprzednim zwiazku byłam w bardzo podobnej jakims czasie mój były tez mi powiedzial ze mnie nie między nami też wszystko było sie dogadywalismy ,też o wszystkim mogliśmy po upływie czasu wiem ze nic by z tego nie nie ma miłości to taki związek nie ma łzy i ból jeśli kocha tylko jedna na siłe nie zbudujesz niczego cieplutko:) napisał/a: Mika88 2009-05-12 13:45 zgadzam sie z tym, ze na sile nie ma co, nie mozesz go zmusic do milosci.... jesli macie czas do wakacji to niech tak zostanie, moze cos sie zmieni?? nigdy nic niewiadomo :) ja tez w zwiazku bylam, niby dalej jestem ale to jest tak jakbysmy nie byli razem :/ u niego uczucie opadlo, nie czuje tego do mnie co kiedys o ile w ogole cos czul, jestesmy roku, ciezko jest ale nie bede mu sie narzucac i go zmuszac, to on podejmie dezycje, jeszcze na to wszystko ma wplyw praca przez ktora nie mamy jak sie spotykac, sa klotnie itp takze daj mu czas:) napisał/a: zielonomi2 2009-05-12 14:13 sylwia- a po ile macie lat?? Zgadzam się- na siłę nie ma sensu budować jego uczucia. Czas pokaże, co będzie dalej. Może on ma chwilę niepewności... Ale można coś zrobić, tym bardziej że zbliżają się wakacje. Jakiś romantyczny wypad tylko we dwoje? To często ożywia związek, wyjazd chociaż na weekend warto zaplanować. Może basen, może kręgle, może ściana wspinaczkowa? Coś, czego nigdy nie robiliście wspólnie.. Albo wypad rowerami pod namiot? Coś co Was cieszy, coś niezwykłego, niecodziennego. Pomalujcie pokój wspólnie, coś w mieszkaniu zróbcie? Mieszkacie razem? A może spraw sobie coś nowego? Nową bieliznę, sukienkę ? I zaproś go do teatru, może na jakiś koncert? a może wzbudź w nim jakoś zazdrość ? Spotkaj się z kolegami, nie będzie wiedział o co chodzi.. Jak widać, opcji jest sporo. Przede wszystkim chodzi o wniesienie czegoś świeżego do Waszych relacji. Radości. Szukaj wszystkiego co pozytywne w życiu. Twój kochany na nowo się Tobą oczaruje :)) Pozdrawiam, powodzenia i daj znać ! :* napisał/a: mmadia 2009-05-12 14:15 trudna sytuacja..mi sie wydaje ze mogl po prostu pogubic sie...moze ma jakies problemy z ktorymi sobie nie do konca razdi...i zaczal watpic...jednakze w takiej sytuacje powiedzialby raczej ze nie wie co czuje a nie od razu ze nei kocha...wiesz moze powinnac starac sie teraz byc dobra i kochanai pomagac mu jezeli mam jakies problem..wspierac go ale nei narzyucac sie...mysle ze Ty moze czekac, bedac kochana dla Niego..zeby Go rozkochac na now..ze tak to ujme..i dac mu czas...kiedy wszystko przemysli.. napisał/a: sylwia_t4 2009-05-12 17:20 ja mam 21 a on 22 lata.. racja,opcji jest sporo,niektóre Wasze rady też bardzo dobre.. nie mam zamiaru dawać sobie spokoju,gdyż bardzo mi na nim zależy, bede walczyć, narzucać się nie narzucam, gdyż spedzamy ze sobą większość wolnego czasu,i to nie tylko z mojej inicjatywy,on też często do mnie przychodzi,z własnej woli, nie usiłuje się izolować ode mnie..mieszkamy w tym samym akademiku,wspólnie robimy większość czynności, i MIMO JEGO wyznania nic się nie zmieniło..te same pocałunki,a może nawet bardziej namiętne.. za pierwszym razem jak rozmawialiśmy o jego uczuciu (to było ponad tydzień temu) powiedział coś w rodzaju że nie jest gotowy na TAK powazny związek, że nie wie czy dorósl do tego, raz było podejżenie że jestem w ciąży, i to też zaważylo nad jego rozmyślaniami,najpierw mówił że nie jest gotowy,a dopiero po dłuzszej rozmowie wyznał że chyba mnie nie kocha.. nie chcę żyć z osobą która mnie nie kocha ale byłoby dla mnie barrdzo cięzko rozstać się z nim..będę robić wszystko by nasz związek mimo wszystko przetrwal.. napisał/a: Misia7 2009-05-12 17:24 sylwia_t4 napisal(a): nie chcę żyć z osobą która mnie nie kocha ale byłoby dla mnie barrdzo cięzko rozstać się z nim..będę robić wszystko by nasz związek mimo wszystko przetrwal.. Jeżeli tak postanowiłaś to życzę Ci wytrwałości. Może wszystko sie dobrze skończy i on uświadomi sobie na nowo, że Cię kocha. Tylko wiesz taki związek bez miłości na dłuższą metę nie ma szans. Ale może w waszym przypadku wszystko się dobrze skończy. napisał/a: ~gość 2009-05-12 22:01 On najprawdopodobniej przestał czuć te przysłowiowe motylki w brzuchu, przestała działać chemia, skończył się pierwszy etap miłości - odeszło zakochanie.. Podobno bardzo dużo związków kończy się w tym momencie. Bo teraz przyszedł czas na miłość, budowaną na zrozumieniu, zaufaniu i wspólnej codzienności, bez chemii i motylków w brzuchu. On zapewne należy do tej grupy osób, którym wydaje się że jak przestał być zakochany to koniec. A to nieprawda. Bo to teraz od waszych chęci, od waszego zaangażowania, bliskości i zrozumienia zależy co będzie dalej.. Porozmawiaj z nim o tym. To, że daliście sobie czas do wakacji znaczy tylko o tym, że jemu zależy na was, tylko najprawdopodobniej pogubił się w swoich uczuciach i nie wie co zrobić. Szczerze z nim porozmawiaj o tym wszystkim, o jego oczekiwaniach, o przyszłości. napisał/a: ~gość 2009-05-12 23:01 nie chce Cie straszyc ale ciekawe co by bylo, gdyby jednak dziecko bylo w drodze ... ;) napisał/a: Małgosia_ 2009-05-13 11:36 sylwia_t4, byłam w identycznej sytuacji. Uważam, że 100% racji ma ktos kto pisał wyżej, że opadły emocje, zniknęły motylki - które pewnie on utozsamia z miłoscią. Skoro ich nie czuje, to znaczy, że nie kocha napisał/a: marlenka_lenka 2009-06-06 19:23 jej to chyba jakas plaga z tego co slysze i czytam w internecie... ja jestem w podobnej sytuacji tlyko juz po zerwaniu.. dlatego ozywiam watek i pytam na jakim etapie jestescie?
powiedział że mnie nie kocha